W tym roku, już po raz piąty, nasza szkoła włączyła się w
ogólnopolską akcję Narodowego Czytania. Nie było łatwo, bo i Wyspiański, którego czytaliśmy,
nie jest łatwy. Ale poradziliśmy sobie!
Uczniowie
najpierw przeprowadzili wywiad z samym pisarzem, podczas którego mogliśmy
posłuchać ciekawostek na temat jego życia i twórczości, takich jak ta:
Uczeń:
Słyszałem, że zaprojektowane przez Pana krzesła nie były wygodne, ale piękne
jako całość.
S. Wyspiański:
Bo nie powinny być wygodne. Kiedy krzesła są wygodne, wówczas na posiedzeniach
śpią. Krzesło powinno być tak skonstruowane, by ktoś kto się zdrzemnął – zsunął
się łagodnie na podłogę. A tak w ogóle – meble w salonie nie powinny być
wygodne, bo inaczej goście siedzą zbyt długo i zabierają czas do pracy.
Następnie wprowadzili nas w świat ,, Wesela ‘’- utworu, który w tamtych
czasach budził najwięcej emocji ze względu na zawarte elementy rzeczywistości – Włodzio Tetmajer, młody, pełen przyszłości
malarz, syn profesora, ożenił się z chłopką. Wtedy bardzo modna była
chłopomania – kawalerowie z miasta chodzili bez butów w konkury do panien z
miasta.
Sam Henryk Sienkiewicz po obejrzeniu „Wesela” powiedział:
” Albo ja jestem grafoman, albo on jest grafoman”.
Zaś Kornel Makuszyński składając literacki hołd zmarłemu, pytał wówczas:
„Żegnać go? Po co? Wszak zawsze będzie z nami!” Nawiązując do tych
słów, Krystyna Zbijewska, autorka szeregu prac o Wyspiańskim, stwierdziła:
„(…) istotnie jest z nami, żyje nie tylko poprzez swe dzieło, przemawia
do nas ze scen, ze ścian muzealnych , z okien krakowskich świątyń. Trwa w
naszej świadomości poprzez swe myśli, idee, poprzez swą wizję Polski –
działając na naszą wyobraźnię, psychikę, patriotyczną postawę”.
My również w pełni podpisujemy się pod tymi słowami i
obiecujemy naszą postawą patriotyczną nie zawieść pana Wyspiańskiego.